Tak… Można by mieszkać. Ogrodnik na pełen etat. Do tego sprzątaczka. A, jeszcze wygospodarować przytulne pomieszczenie, np. do oglądania telewizji, w którym na wyciągnięcie ręki byłby stolik do odstawienia filiżanki, miejsce na gazetę czy książkę i okulary, schowek na koc bo w przeciwnym wypadku trzeba by zatrudnić kogoś do osobistej obsługi.

Wielkie pomieszczenia są od parady, ale nie do życia. Tylko komuś, kto spędził życie w blokowych klitkach taki dom może wydawać się rajem.



wenus