Cóż – to było do przewidzenia. Większości ludzi trudno zaakceptować coś innego, niż architektoniczna wersja discopolo, czyli typowy burakowaty, pseudo XIX-wieczny „dworek z kolumienkami”.
To jest jeden z najładniejszych domów, jakie widziałem w życiu. Kwintesencja modernistycznej awangardy z lat 50′ i 60′.
Pozdrawiam
Keep Rockin’
—
Sixties forever! —
forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=50173
www.johnnykalesony.republika.pl
God Save The Kinks!