Dzięki Gabersie! Konie ja lubię, jak ty szkło różniste. Ogólnie zwierzolubna jestem 😉
A wystawianie grubosza polecam serdecznie, mojego nie zmogło nic, deszcze, wiatry, burze,
słońce od 14… nic po prostu, rósł jak wściekły. Przyniosłam go tydzień temu, żeby za zimno nie
miał, a wyniosę po ostatnich przymrozkach (chociaż tej wiosny i przymrozek zaliczył)…
Uwielbiam go, jest taki wdzięczny. Teraz nie widać, ale będzie miał w tym kątku sporo światła,
choć zakładam, że przez zimę lekko mi zmarnieje. Na wiosnę jednak ruszy znów… A z takiego
małego badylka go uhodowałam 😀
gabers napisała:
> Mój – grubosz vel drzewo szczęścia – jeszcze nie taki, ale pień już ma. Ale w
> lecie go nie wystawiałam na balkon, może next year.
>
> To jest bardzo miły zakątek, bezpretensjonalny, lekki, z klimatem.
> I konik szlyczny:)
—
…