Mimo, że wygląda na to, że już tylko ja interesuję się moim wątkiem 😉 – donoszę, że się

zaczęło… Zostawiłam wczoraj łazienkę w rękach panów i wyniosłam się na razie do

pracowni. Wrócę w niedzielę, kiedy nie będzie w niej już nic oprócz ścian i starej posadzki.

Zdjęcie pożegnalne przedstawia farbo-żagiel na suficie 😉

Zdecydowałam się jednak na fazowane cegiełki (V&B, 10x20cm, mam nadzieję, że

przełkniecie ;), potrzebowałam czegoś bardziej mięsistego i cięższego na dół niż płaskie

kwadraty), 10 płytek czyli 100cm, potem czarny ołówek i białe proste- pomiędzy tym:

www.annsacks.com/onlinecatalog/program.jsp?

cat=268004&coll=268204&prg=271004 , a tym:

www.sunshiningafterrain.com/2012/07/white-subway-tile-bathrooms-love-

affair.html, tylko u mnie będą to wypukłe cegiełki 10×20 i płaskie kwadraty 20×20. Jeden

rząd (albo dwa???) kwadratów nadołówkowych w okolicy wc i umywalki, pięć rzędów nad

ołówkiem wokół wanny- tak jak na załączonym obrazku.

I teraz pytanie, bo muszę coś szybko zadecydować:

5 rzędów kwadratów nad ołówkiem, ołówek i 10 rzędów cegiełek da ok. 202 cm plus (ten

plus to na fugi).

Okno nad wanną znajduje się na wysokości ok. 192 cm- musiały by więc pojawić się

docinki w kształcie litery L w rogach okna, a te, obawiam się, mogą panom nie wyjść zbyt

pięknie.

Jest jeszcze zabudowa rur, która miała powstać do wysokość parapetu okna

zewnętrznego*- to z kolei znajduje się na wys. ok. 203 cm. Pasowałoby do linii płytek nad

wanną…

Może oczywiście zdarzyć się tak, że ten „plus fugowy” spowoduje, że linie płytek i

zabudowy wcale nie będą na tej samej wysokości i wtedy wolałbym chyba dać płytki nad

wanną na 222 cm plus (6 rzędów)- jak ma się różnić, to niech różni się widocznie.

Sprawę z oknem nad wanną mogłoby rozwiązać danie 9 cegiełek, ołówka i 5 kwadratów

(192 cm plus), ale wtedy a. krawędź umywalki, która znajdzie się na wysokości ok. 90

cm**, będzie prawie pasowała się z ołówkiem, chyba niezbyt ładnie; b. nijak się to ma do

okna zewnętrznego

Jest jeszcze wysokość framugi drzwi- czyli 197 cm…

Którymi wymiarami się przejmować?

Co robić? I co równać do czego?

Płytki nad wanną? zabudowę rur? górną krawędź umywalki? okno jedno i okno drugie?

Kolejna sprawa- chciałabym zostawić lustro na ścianie pod oknem wewnętrznym, czyli w

przyszłości nad wanną- okno nie jest ustawione symetrycznie, nie jest też wystarczająco

wyraźnie przesunięte. Do czego równać boczne krawędzie lustra? Wymyśliłam, że do

płytek, żeby panowie nie musieli za dużo dożynać. Czy to ma sens? Po prawej znajdzie się

„kącik natryskowy”, po tej stronie też będzie odpoczywać zasłona prysznicowa, więc takie

przesunięcie lustra nie byłoby zbyt widoczne i, mam wrażenie, byłoby dość sensowne, bo

jakoś nie pasuje mi wizja lustra zaczynającego się bezpośrednio pod natryskiem.

I jak te kwadraty nadołówkowe nad wanną- układane jak cegiełki, w tym samym rytmie,

czy normalnie- żeby wyżej uspokoić trochę ścianę (v.1, v.2)?

Pomocy!!!

*na zabudowie powieszę szafkę z lustrem nad umywalką i półeczki w tej głębszej węższej

części po lewej, więc mam nadzieję, że nie powinno sprawiać wrażenia, że urywa się tak

zupełnie bez sensu w powietrzu, jak teraz na rysunku

**musi zmieścić się pod nią pralka i kawałek syfonu- na szczęście umywalka Lillangen ma

to jakoś tak sprytnie rozwiązane, że syfon nie idzie prosto w dół, tylko najpierw w bok-

powinno dać się upchnąć nad i za pralkę- czyli pralka 69 cm + blat grubości 2 cm

dopasowany górną krawędzią do linii płytek (na wys. 80 cm), zostaje 11 cm pomiędzy

pralką a blatem; na blacie umywalka 12 cm wysoka- razem 92 cm górna krawędź

umywalki, na szczęście jesteśmy wysocy.